SIN: Raporty

Nazwa: Mononoke Hime
Data: 09.09.2000
Miejsce:Katowice - Kino Zorza ul. Matejki 3

Autor: Coach(R)


Mimo iż "Mononoke" zebrała wspaniałe recenzje w czasopismach filmowych, kino, w którym była emitowana, było żałosne i niegodne. Sala kinowa na maksimum 100 osób, mały, nisko umieszczony ekran, jedna kolumna dźwiękowa i strzelający co chwilę wzmacniacz. Na niewielkiej sali oprócz Sekcji 9 siedziało Kilkadziesiąt osób (sala była prawie wypełniona), przeważnie starszych, ale zdarzały się też dzieci z rodzicami. Największą irytację (i największe obawy) wzbudziła obecność ojca z pięcioletnią dziewczynką. No cóż...
Po chwili światła zgasły i zaczęła się projekcja (przed filmem nie było żadnych reklam). No cóż... Klimat jak ze starego kina. Dźwięk mono, jakość kopii była bardzo słaba, poplamiona i porozmywana, napisy były na środku nieostre... profanacja.
Przejdźmy jednak do filmu. Wielkość dzieła każdy zna, skupię się więc na stronie bardziej technicznej. Dubbing - amerykański. Nawet dosyć znośny. W każdym razie lepszy niż napisy. Niestety na tym polu Vision dał plamę. Teksty były upraszczane, czasami nawet zdarzało się, iż ginął gdzieś fragment dialogu. Ale najlepszy był moment, kiedy Ashitaka ściął włosy i opuszczał wioskę. Jak przetłumaczylibyście słowa w stylu "You are death for Us now" ?? Ależ oczywiście - "Będziemy o tobie pamiętać"! Zgroza.
Po wyjściu z kina zastanawiałem się, co napisać w raporcie. Czy zarzynać pierwsze anime w polskim kinie? No i zdecydowałem się napisać, co napisałem. W końcu Vision i tak kokosów na "Mononoke" nie zrobi. Jedyną naszą nadzieją są wysokie recenzje w pismach branżowych (100% w "Cinema").

Podsumowując - Vision zawalił. Już fani spisali się lepiej. Fansub był stanowczo lepszy. A śmiem twierdzić, iż na Asuconie była porównywalna jakość projekcji przy mniejszej cenie... Ech... Cienko to wszystko wygląda...
A tymczasem możemy mieć tylko nadzieję, że dzieło klasy "Mononoke" nie da się zbezcześcić kiepskimi warunkami projekcji. I pokładać nasze nadzieje w kolejnej wielkiej projekcji - "Pokemon the Movie" :)

Coach(R)

P.S. Chciałbym jeszcze przekazać coś prawdziwym otaku, którzy nie poszli na "Mononoke" twierdząc "E... Już to widziałem, nie idę na to, to będzie kicha" etc.
Przesłanie brzmi " Ugryźcie się w wasze szanowne litery, będziecie mieli szanowny kał, a nie anime w kinach". Dziękuję.

Powrót